Białe sypialnie mają w sobie coś magicznego. Widzisz taką na zdjęciu i już o niej marzysz… Wystarczy odrobina słońca, by nawet wczesny ranek był radosny, optymistyczny i pełen nadziei. Zimą biała sypialnia jest jasna, ciepła, przytulna, a latem jej biel odświeża i chłodzi… Co ciekawe, identyczne właściwości wydaje się mieć wnętrze minimalistyczne, jak i retro.
Sypialnia dziecięca w bieli? O tak! Motywy wydają się być identyczne, jak w przypadku urządzania pokoju dla niemowląt – potrzeba czystości, schludności, świeżości i odrobiny niewinności. Czy taki śnieżnobiały „dream room” dla małej dziewczynki, jak na zdjęciach poniżej, nie jest cudowny?
Minimalistycznie, prawie ascetycznie. To po prostu pokój do spania. Tyle tam powietrza…
Sypialniana wnęka w minimalistycznym open space.
Tutaj rządzi łóżko. Niby prosto, ale…
Bardzo lubię to wnętrze, tę kompozycję. Nic skomplikowanego. Kilka detali.
A wedding night…? 😉
I kolejne wnętrze, gdzie właściwie wystarczy samo łóżko. Uwielbiam ten zagłówek.
Inny styl, ale ta sama gra. 🙂
Zagłówki, zagłówki… One mogą wiele.
No i sypialniane tkaniny. Biała, chłodna w dotyku pościel z koronką lub haftem, lekki jak piórko koc, fruwające niekiedy pierze…
Ach, nie mogłam się powstrzymać od dodania jeszcze tego:
Sleep well… 🙂
pics: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18