To pasjonujące, jak mody na przeróżne motywy pojawiają się i znikają. Jedne na scenie bawią dłużej, inne krócej, a mnie nieodmiennie zastanawia mechanizm jak to się dzieje, że coś staje się popularne, a coś potencjalnie równie atrakcyjnego ginie w pomroce dziejów zupełnie niezauważone, niedocenione. Abstrahuję od pomysłów wielkich kreatorów mody, projektantów wszelkiej maści aktualnie będących na topie. Na ich sukces pracują całe tabuny fachowców i wielkie pieniądze. Ale jak to się dzieje, że pewną przestrzeń internetu, części z Was doskonale znaną, tę cześć, w której królują blogerzy i Pinterest, nagle opanowują chmurki, trójkąty czy jelenie? Jak wpaść na motyw, który podbija świat w tenże sposób, no jak?
Jedną z takich mód jest… lis. Lis jest modny. Lis jest w porzo. W czasach wszędobylskiego jelenia lis dzielnie kontratakuje i według mnie idzie mu nieźle, bo nie dość, że daje parzystokopytnemu radę na ringu wnętrzarskim, to zdecydowanie wygrywa w kategorii modnego zwierzęcego motywu pojawiającego się na ubraniach dziecięcych. I jakoś tak się dzieje, że to wszystko pięknie zgrywa się z viralami takimi jak What does the fox say Ylvisa czy popularnym od kilku tygodni filmem o cudnym skocznym lisie polarnym. Przypadek, czy spisek…? 😉
Krążąc po lisim świecie natknęłam się na urocze malunki na drewnie wyemigrowanej do Stanów estońskiej artystki Kristiany Pärn. Zakochałam się w jej liskach. 🙂 Ten chowający się za drzewem jest jakiś taki lekko podejrzany, ale to detal… 😉
A na pytanie Ylvis odpowiedź jest taka. 😉
pics via: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28
liski jak najbardziej! 🙂
i jak tu nie pokochać liska:D śliczne rzeczy, a ubranka są po prostu urocze:D
Kochajmy liski! 🙂
Bardzo podoba mi się Twój blog. Mam nadzieję, że nie obrazisz się za dodanie do listy najlepszych blogów o architekturze na moim agregacie http://blogiarchitektow.blogspot.com/. Dzięki temu możesz zyskać jeszcze więcej zwolenników, pozdrawiam
Dziękuję bardzo, polecam się. 😉
może być, meble piękne, lisy też piękne. tak trzymać 🙂
Dzięki. 🙂
no pięknie, wystarczy dodać kilka pomysłów i ciuszek wygląda rewelacyjnie o meblu nie wspomnę
🙂
Czy Tomasz Lis też wpisuje się w temat postu? 😉 Jakoś nie kręcą mnie lisy w wersji dla dorosłych, zabawki i gadżety dla dzieci to i owszem, ale kiepsko się orientuję w temacie, bo jeszcze potomstwa nie posiadam 🙂
Tomasz Lis ani trochę nie wpisuje się w temat postu. 😉
Liski są cudowne, szczególnie ten w wersji maskotki z zamkniętymi oczami i wyciągnietymi na sztywno nóżkami – wydaje mi się, że widziałam go na etsy. O Tomaszu Lisie też mogłabyś coś napomknąć, w końcu ikona tematu;)
Bo lisy super są, wszystkie!
Ha, ha. Ty już dawno na to wpadłaś, prawda? 🙂
Fajne lisy; moja córka jest zachwycona. A ja jakoś na nie wcześniej nie wpadłam 😉 pozdrawiam
Nie-moż-li-we!!! 😉
no paczaj paczaj, też na czasie jestem! 😉
http://marysia.jakobczyk.org/wp-content/uploads/2013/06/IMG_6367.jpg
Ha, faktycznie! 🙂