Małe jest piękne. Małe jest przytulne. Małe jest fajne. Moja jesienna miłość do niewielkich przestrzeni eskaluje – z niechęcią omijam wzrokiem zdjęcia luksusowych kilkusetmetrowych wnętrz, standardowe 60-metrowe „apartamenty” wydają mi się sztampowe, za to każde małe mieszkanie budzi moje gwałtowne zainteresowanie. Ba, wywołuje nawet uśmiech na twarzy! Nie wiem o co chodzi, czas jakiś taki…
Od kilku dni zachwycam się nowojorską kawalerką zaprojektowaną przez parę architektów z The New Design Project. To jedno z tych wnętrz, na które z przyjemnością patrzysz, mimo, że w gruncie rzeczy nie powala ono na łopatki, ani nie jest kandydatem na pierwsze strony czasopism wnętrzarskich. Jego tajemnica tkwi w tym, że jest absolutnie bezpretensjonalne. Nienachalnie eklektyczne, ładnie łączące stare z nowym. Piękna cegła, ciekawe, proste w formie kafle, odrobina kamienia i drewna. Wszystko w niewielu kolorach, za to wielu fakturach. I na około 30 metrach kwadratowych.
Małe jest piękne. Małe jest przytulne. Małe jest fajne. 🙂
pics: Alan Gastelum for The New Design Project
Bardzo podobają mi się tak urządzone wnętrza. Są zarazem bardzo przestronne, ale jednocześnie nie brakuje w nich smaku. Sama bardzo często inspiruję się blogami i zaraz https://europeaninteriordesign.wordpress.com/ ten będzie kolejnym z serii moich ulubionych:)
Przepiękne mieszkanko! Bardzo lubię biel (sama mam białe wnętrza), ale ostatnio myślę nad wprowadzeniem trochę koloru, podobają mi się tapety albo fototapety, już nawet mam kilka sklepów, gdzie upatrzyłam sobie kilka wzorów 😀 na przykład http://decoboo.pl, http://pieknetapety.pl, http://tapetyscienne24.pl 🙂
We wnętrzu takim jak powyżej tapeta byłaby słabym rozwiązaniem. Ale powodzenia u Ciebie. 🙂
A mi się podoba to wnętrze. Jest proste, nie narzuca się, nie ma zbędnej ilości rzeczy. Jest po prostu takie…miłe 🙂
W tym jego uroda – jest dopracowane, ale bezpretensjonalne. 🙂
hm, a dla mnie ciut brakuje koloru, ognia 🙂
podoba mi się sypialnia, jest super relaksująca.
Boję się, że gdyby wprowadzić na tak małej przestrzeni „ogień”, byłby to przerost formy nad treścią. 😉
Piękne wnętrze, rzeczywiście takie bezpretensjonalne. Oj, mieszkałabym!
Ja też, ja też! Nie mam pojęcia jakbym się z całym swym majdanem zmieściła, ale… 😉